Ułańskie fantazje (A. Nasiłowska "Konikiem, szabelką)

Anna Nasiłowska proponuje w Koniku, szabelce "podróż do ogrodu dzieciństwa" (s. 7), podejmując się próby przepisania pamięci - tej indywidualnej i tej zbiorowej. Gawęda, prowadzona z punktu widzenia dorosłej kobiety, przeplata się więc z odczytywanym na bieżąco Pamiętnikiem jej dziadka - ułana Trzeciego Pułku - oraz z jego żołnierskimi opowieściami, przytaczanymi z pamięci małej, rozkochanej w nich dziewczynki. To po części proza o genealogii rodziny (szlacheckiej), po części o konkretnych ludziach, którzy brali udział w wielkiej Historii wieku XX-ego (odzyskanie niepodległości, wojna polsko-bolszewicka, II wojna, konspiracja PRL-u, emigracja). Po części jest to zaś intymny zapis zmagania się z własną auto(anty)biografią, przy pomocy której autorka próbuje odnaleźć się w świecie i ponownie w nim zakorzenić. Konik, szabelka to jednak bardziej (o)powieść o poszukiwaniu "domu mentalnego", niż polemika z historią Polski. Książka porusza więc przede wszystkim - obok wiwisekcji mitów nowoczesności - problem zapominania oraz metafizycznej, zbawczej roli pamięci, wciąż wytwarzanej i przetwarzanej dzięki mocy opowiadania. W bardziej publicystycznej części książki, autorka notuje więc np.:"od dawna już wykazuję się niepamięcią. To jest moja przepustka w nowe czasy świeżej demokracji, budującego się kapitalizmu" (s. 186). Ułańską szabelkę dawno zatopiono w Wiśle, a winy zapomniano, ale zapomniano tym samym o micie założycielskim współczesności. Krytyka Nasiłowskiej dotyczy więc naszej krótkiej pamięci, diagnoza zaś oscyluje wokół próby o-powiedzenia o sobie i o historii, choć naznaczona jest dość zachowawczym światopoglądem, np. sentymentalną wiarą w mądrość dziecka (s. 19). Wiedza o przepisywaniu i ciągłym wytwarzaniu pamięci trochę kłóci się z tu kultem przeszłości, z nostalgią i regresywnością samej wyobraźni. "Myślisz, że bezpiecznie takie rzeczy pamiętać?" (s. 82) - przytacza bohaterka swoją matkę, wpisując w to przekonanie, że pamięć może też być niebezpieczna i nieść wywrotowy potencjał, zwłaszcza wobec (po)nowoczesnej "wiecznej teraźniejszości". I to byłoby chyba najważniejsze przypomnienie, jakie serwuje nam Konik, szabelka.

 

Anna Nasiłowska, Konik, szabelka,  Świat Książki, Warszawa 2011, s. 208