Kredą pisane (Z. Kadłubek "Święta Medea")

 


Święta Medea Zbigniewa Kadłubka to kolejna publikacja z Uniwersytetu Śląskiego, która nominowana została do Nagrody Literackiej Gdynia w kategorii eseistyki (przypomnijmy - Ciała Sienkiewicza R. Koziołka wygrały w ubiegłym roku). Filolodzy z Katowic mają chyba patent na nowoczesne książki o humanistyce, która pod ich piórem ożywa, na powrót stając się ważną częścią społeczeństwa. Takie ambicje ma również książka Kadłubka, choć z naukowego punktu widzenia tezy badacza wydawać mogą się nazbyt śmiałe.

Nie ma tu miejsca, żeby rozważać obiektywizujący potencjał publikacji, jest za to konieczność zaznaczenia, że te szkice to przede wszystkim wyznanie wiary, jakże charakterystyczne, dla reprezentowanej przed Kadłubka szkoły hermeneutycznej. Już w przedmowie badacz przyznaje się do teonomii i chętnie przystaje na pojęcie teokomparatystyki: "Mój namysł teoretyczno-literacki (...) jest zakotwiczony w wierze. Jest to myślenie z wiary" (s. 13). Myliłby się jednak czytelnik, podejrzewający pisarza o anachronizm. Śląskiemu badaczowi patronuje bowiem wybuchowa mieszanka tez F. Ulricha i J. Derridy, a literatura jest według niego "w sensie literalnym spotkaniem z Życiem" (s. 8). Wychodząc od takiego myślenia, trudno odmówić książce śmiałości i nie przyznać, że - niejako od zaplecza, przeciw dialektyce i współczesnym modom - celuje w sedno współczesności.

Kadłubkowi nie można również odmówić erudycji, gdy lekką ręką wprowadza kolejnych pisarzy i filozofów. Niestety rytualne uczestnictwo w międzykulturowym dialogu może w pewnej chwili skończyć się na osobie czytelnika, który nie zdoła już śledzić i weryfikować rozległych kontekstów. Na przestrzeni kilku stron potrafi bowiem badacz przejść od zdefiniowania istoty literatury, przez stworzenie "nierozerwalnej" więzi między naukami przyrodniczymi a humanistycznymi, po refleksję nad uniwersytetem, by wreszcie poruszyć problem kanonu i zadać pytanie: po co i jak czytać? To raczej pisanie "przy czymś" - przy Parnickim, Medei (jako chrześcijańskiej świętej), Jüngerze czy Dostojewskim, a wreszcie: przy literaturze jako impulsowi prowokującemu do teologicznej refleksji; pisanie erudycyjne, mnożące konteksty i ukazujące, jak przenikała się ludzka myśl na przestrzeni dziejów, od antyku po późną nowoczesność.

Święta Medea jest bez wątpienia dziełem rozmiłowanego w sztuce człowieka i tak chyba należy tę książkę odbierać. Badacz proponuje wszak "pozasłowną komparatystykę", której istotą pozostaje "interioryzacja lektury jako doświadczenia całości" (s. 23) - lektura cielesna, podmiotowa (oparta na zaufaniu) i prowadzona z wiarą - głównie w moc literatury.


Zbigniew Kadłubek, Święta Medea. W stronę komparatystyki pozasłownej,

Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego, Katowice 2010.

Pierwodruk: "Dodatek LITERAcki"